Szkoła ginących zawodów

W pochodzącym z początku XX wieku budynku dawnej szkoły w Uhercach Mineralnych możesz wytoczyć gliniany garnek, napisać pozdrowienia zgodnie z zasadami przedwojennej kaligrafii, a ponadto nauczysz się wypiekać tradycyjne podkarpackie proziaki na metalowym blacie opalanej drewnem wiejskiej kuchni.

Bieszczadzka Szkoła Rzemiosła to kolejny ciekawy pomysł na atrakcję w tym regionie województwa podkarpackiego stworzony przez Magdalenę i Janusza Demkowiczów. Nie jest to tradycyjne muzeum z eksponatami, ani szkoła ucząca zawodu. Z założenia przypomina zapomniane zajęcia naszych przodków, ale też pozwala na chwilę wejść w ich role.

W sali na I piętrze zaczyna się dla każdej nowej grupy multimedialny spektakl. Za sprawą 11 rzutników przenosimy się w czasie i ukazują się nam dwa hologramy: dziadka i jego wnuczki. Ten pierwszy wspomina swoją młodość, przeżycia i smaki z czasów szkolnych, tłumacząc wnuczce niezrozumiałe dla niej słowa i sytuacje. Pełnej anegdot opowieści towarzyszą wyświetlające się na ścianach obrazy. Całość jest wprowadzeniem do zwiedzania ekspozycji na parterze. Uczestnicy zostają podzieleni na mniejsze grupy i wszyscy udają się do poszczególnych klas, gdzie każdy może nauczyć się kaligrafii, siedząc w szkolnych ławach przypominających te z początku XX wieku i korzystając z pióra ze stalówką do zanurzania w ekolinie, przypominającej atrament. Albo usiąść za kołem garncarskim i wykonać – pod okiem instruktora – garnek z gliny. A na koniec upiec własnoręcznie przygotowane proziaki na blacie kuchni.

Dodatkową atrakcją są dwa – stojące na parapecie – stare, ebonitowe telefony. Po podniesieniu słuchawki można usłyszeć w niej głosy jednej z siedmiu osób, które w latach 30. i 40. były uczniami tej szkoły. Opowiadają oni zresztą nie tylko o tym, ale i o zwyczajach codziennych, o pieczeniu chleba, zabawach, o tym jak „drzewiej bywało” w Uhercach Mineralnych. Na wielkich ekranach w formie okien umieszczono ruchome hologramy ze starymi zdjęciami. W każdej z sal znajdują się aplikacje, które pomagają sprawdzić wiedzę dotyczącą regionu, wysłać elektroniczną pocztówkę z pozdrowieniami do najbliższych oraz fotoplastikony. Zwiedzanie kończy się na zewnątrz budynku szkoły przy muralu autorstwa Pawła Wołosa i Karola Prajznera. Przedstawia on m.in. rzemieślników w strojach z czasów budowy szkoły w 1901 r. z twarzami ludzi, którzy przyczynili się do powstania… Bieszczadzkiej Szkoły Rzemiosła.

Autor tekstu: Krzysztof Zieliński
Autorzy zdjęć: Maciej Basta, Krzysztof Zieliński

Comments are closed.

Partnerzy